Skip to content

Kwestionariusze - (Nie)Idealne narzędzia

Ciekawe czy można jeszcze znaleźć w bibliotekach starsze wydania, pewnie zapomnianych już tytułów gazet Bravo. W swoich sekcjach gazetki te proponowały zazwyczaj młodym czytelnikom serię psychotestów: Jakim zwierzęciem jesteś? Czy jesteś lękliwy? Czy masz fobie? Czy jesteś gotowy na pierwszy stosunek seksualny? Jak można się domyślać, testy te oprócz swojej zwodniczej nazwy niewiele miały wspólnego z testem psychologicznym. Jako forma rozrywki i zabawy spełniały swoją rolę, lecz jako narzędzie pomiaru – już nie. Nie były jednak szkodliwe, nie wymuszały opłat czy podania karty kredytowej, jak niektóre JEDYNE SŁUSZNE, POTWIERDZONE PRZEZ PSYCHOLOGÓW TESTY IQ jakie rozwiązać może w internecie. Tym także często daleko do testów psychologicznych.

Narzędzie w opracowaniu musi przejść bardzo długą drogę by pojawić się w ofercie Polskiej Pracowni Testów Psychologicznych. Wiele badań, obliczeń, adaptacji językowych, kulturowych. Etapy normalizacji wyników, potwierdzania właściwości narzędzia w diagnozie różnicowej. Lata rozwoju narzędzia, jego kolejnych edycji i wersji lepiej dopasowanych do poszczególnych warunków badania/celu badania. Tysiące przebadanych osób i liczony w miesiącach czas pracy na wynikami. To wszystko po to, by każdy mógł zbadać np. style radzenia sobie ze stresem. Cała ta procedura, aspekty etyki zawodowej a nawet prawo generuje pewne ograniczenia w stosowaniu i wykorzystywaniu takich testów.

Prawa autorskie

Możliwość zakupu testu przez Pracownie testów to oczywiście legalna, zgodna z prawem możliwość zdobycia narzędzia. Często należy jednak wykazać dokument potwierdzający wykształcenie, gdyż testy podzielone są na grupy przeznaczone tylko dla psychologów oraz takie, z których mogą korzystać pedagodzy czy działy HR.

Częstą praktyką jest umieszczanie w aneksie pracy naukowej jako załącznik całego kwestionariusza, testu jaki został wykorzystany.  Generuje to kilka problemów:

1) publikujemy narzędzie, które normalnie jest płatne. Możemy nie mieć do tego prawa. Autor sprzedał nam kopie do badania a my udostępniliśmy jego pracę za darmo. To jak kupienie płyty muzycznej w sklepie i opublikowanie jej utworów w internecie.

2) palimy narzędzie. Zdarzyć się może, że test jaki wykorzystaliśmy w badaniu jest używany np. podczas badania do służb mundurowych. Testy osobowości czy inteligencji są tam wykorzystywane. Jeżeli udostępnimy cały arkusz testowy w załączniku pracy, która trafia do systemów i każdy może do jej treści dotrzeć, staje się on ogólnodostępny. Każdy może nauczyć się jego pytań, przeanalizować odpowiedzi. Test stać się może nieużyteczny w różnicowaniu, kiedy wszyscy nagle zaczną osiągać najwyższe wyniki (np. dla testu inteligencji). Ogólny dostęp do narzędzia sprawia, że traci ono swoje wartości (przez które właśnie jest tak cenione).

Narzędzia darmowe

Często znaleźć można w internecie, w artykułach naukowych, w doktoratach narzędzie, które służyły jedynie do jednorazowej oceny, są w fazie opracowania lub autor postanowił, że będzie ono dostępne. Czy można z nich korzystać? Tak, ale często zgoda autora jest wymagana. Szczególnie jeżeli zmieniamy warunki badania.

W instrukcji narzędzia pisze, że zostało stworzone do badania metodą papier-ołówek, a w badaniu chcemy wykorzystać je w postaci testu on-line. Powinniśmy zapytać autora o taką możliwość. Lub przynamniej wiedzieć, że zmiana warunków badania, jasno opisanych w instrukcji może prowadzić do błędnych wyników/wniosków. Często narzędzia takie nie mają doprecyzowanych wartości psychometrycznych. Mogą być więc słabsze i mniej dokładne. Wybrane narzędzie powinno nie tylko „pasować” do tego co chcemy zbadać, ale także być w tym pomiarze dobre.

Narzędzie w badaniu internetowym

Wykorzystywanie w badaniu internetowym narzędzi psychologicznych to plaga. Każdy test przepisujemy do ankiet internetowych z instrukcją, skalą odpowiedzi i pytaniami.  O czym zapominamy?

1) Zgoda autora – nie każdy test może się do tego nadawać, więc autor może tego zabronić;

2) Prawa autorskie – to jeszcze większy kłopot niż cały arkusz w załączniku pracy. Tutaj podajemy „na tacy” narzędzie do pomiaru psychologicznego osobom, które nawet nie znamy. Znaleźliśmy forum na Facebooku i tam wstawiamy link do ankiety z narzędziem często płatnym i standaryzowanym. Może być to niezgodne z prawem i znów może narzędzie „spalić”;

3) Kontrola w badaniu – taki sposób wykorzystania narzędzia praktycznie do minimum organiczna kontrolę zmiennych ubocznych. Nie mamy żadnej pewności, że test wypełni osoba, jakiej szukamy. Takie badanie nie pozwala na przyzwoity poziom kontroli. Zwiększa co prawda poziom anonimowości, co może skłaniać do udzielania prawdziwych odpowiedzi, jednak wciąż nie mamy pewności, kto udziela nam odpowiedzi.

Nie potępia się takiego rodzaju badań, jednak prawdziwym problemem jest to, że nie każdy jest świadomy nawet, jakie problemy generuje wykorzystanie narzędzia w taki sposób. Nie zawsze da się dotrzeć do badanych. No tak, chorych na raka piersi można szukać na forach Amazonek ale można też szukać ich w szpitalach onkologicznych i zbadać takie osoby na oddziale.

Nie zawsze jest czas na takie długie badanie. No tak, badanie internetowe to kilka dni zbierania danych, ale można zaplanować badanie i rozpocząć zbieranie danych szybciej niż miesiąc przed obroną.

Nie zawsze można znaleźć tak dużą grupę. No tak, w internecie w trzy dni można zebrać nawet 200 obserwacji, ale grupa badana to też 10 osób. Dobre zaplanowanie badania i wysiłek włożony zbieranie danych może przynieść lepsze rezultaty niż zbadanie uczestników jednego forum internetowego tylko by szybko zdobyć wymaganą przez promotora liczbę obserwacji. Jakość > ilość.

Podsumowanie

Narzędzie psychologiczne to nie psychotest w Bravo girl. Użytkownik powinien obchodzić się z nim w sposób szczególny. Szanować autorów i ich prace. Szanować swoją pracę, by wyniki jej badań nie zostały przekreślone prze słabe i źle wykorzystane narzędzie. Kierować się etyką pracy. Wykorzystać narzędzie w taki sposób do jakiego zostało stworzone. A jeżeli już się nie da – to przynajmniej być świadomym jakie ograniczenia nakłada na badanie i wnioski (oraz jakie łamie prawa).

Pomijam tutaj całkowicie badania, gdzie je przedmiotem jest „internet”. Wyjątkiem mogą być także badania w czasie trwającej pandemii, gdzie kontakt np. z osobami na oddziałach jest ograniczony do minimum.

Masz pytania? Zadzwoń lub napisz!

Może zainteresuje Cię także:

Arkadiusz Prajzner

Zajmuję się opracowaniem statystycznym danych w naukach społecznych oraz poradnictwem związanym z podstawami metodologicznymi badań. Chętnie odpowiem na Twoje pytania.